sobota, 12 lipca 2014

Paul Glennon "Księgowir"

Czyli "Jestem w książce, pomyślał."


Cześć! Dzisiejsza recenzja nie będzie długa... właściwie nie wiem co mogę napisać o tej książce.
Ale po kolei.

Opis książki:
Norman Jespers-Vilnius jest zwykłym jedenastoletnim chłopcem do momentu, gdy w roztargnieniu zaczyna obgryzać stronę ulubionej książki i budzi się w jej wnętrzu. Zostaje porwany przez tajemniczą siłę i kolejno przenosi się do powieści, które czytają członkowie jego rodziny. Sytuacja się komplikuje, gdy wątki książek przenikają się nawzajem. Czy Normanowi uda się uporządkować wszystkie historie i wrócić ze świata fikcji do normalnego życia?
A może tajemnicza siła na zawsze uwięzi go między stronami książek?

+
Może zacznę od tych pozytywnych stron książki. Właśnie tego typu literatura pozwala nam oderwać się od przyziemnych spraw. Czytając te zmyślone historyjki o Normanie przeżywamy jego przygodę razem z nim. Pomysł jest ciekawy, to muszę przyznać. Autor napisał mega zwariowaną książkę o książkach, ale niestety nie okazała się ona czymś świetnym.

-
Zacznijmy od tego, że powieść ta dobra jest dla dzieci w wieku 4 klasa podstawówki, albo dla młodzieży która dopiero rozpoczyna nałogowe czytanie książek. Co mnie najbardziej rozczarowało już na samym wstępie? Banalny język oraz nienaturalne zachowanie młodego chłopaka. Przecież... co to za pomysł zjadania stron książki podczas czytania? Z przymrożeniem oka mogę podciągnąć pod niekontrolowany tik. Ale nie mogę sobie wyobrazić jedenastoletniego chłopaka, który rankiem po przebudzeniu, pojawia się poza swoim domem, w piżamie, i rozpoczyna kolegować się z zwierzakami - bohaterami jego ulubionej książki. 

Inną sprawą jest cały mechanizm wiru, w którym część książek przenika do siebie, a niektóre nie. Główkowałem nad tym dobre dwa dni, ale nie mogłem sobie ułożyć wszystkich tych części w jedną spójną całość. A może tak ma być? Może ta książka otwiera przed sobą swe tajemnice dopiero po dwukrotnym przeczytaniu? Ale ja chyba podziękuję.

Osobista ocena: 4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz