poniedziałek, 7 lipca 2014

Jane Austen "Duma i uprzedzenie"

Klasyka romantyzmu. Te dwa słowa, które można znaleźć na wielu wydaniach Dumy i uprzedzenia w pewien sposób podkreślają, że nie trzeba czytać takiej literatury, aby kiedykolwiek usłyszeć o Dumie i uprzedzeniu lub Rozważnej i romantycznej. Autorka tych słynnych powieści jest uważana za prekursorkę nowoczesnej powieści realistycznej. Mimo niesamowitej miłości o której pisała sama nie zaznała szczęścia. Umarła samotnie w wieku 41 lat. Dumę i uprzedzenie - najsłynniejszą powieść w swoim dorobku wydała w 1813r.

Angielska prowincja przełomu XVIII i XIX wieku. Niektóre panny poszukują wielkiej miłości, inne chcą porządnie wyjść za mąż, aby nie musieć się martwić o majątek i o to co ludzie powiedzą. Głównym celem w życiu matek jest dobre wydanie córek za mąż, mężczyźni... Też nie są tacy cudowni. Biegają za pieniędzmi, bankietami i pięknymi kobietami. A(c)h ta bolesna prawda. Kiedyś jako mała dziewczynka wierzyłam, że jedyne co się działo w tamtych czasach to wielkie miłości i piękne bankiety z cudownymi tańcami i niesamowitymi sukniami. Jakże się zawiodłam.
Państwo Bennetowie mają pięć córek na wydaniu. Za skromni na odpowiedni posag dla dziewcząt, jedyny ratunek widzą w wydaniu ich odpowiednio za mąż. Kiedy w pobliżu pojawiają się dwaj zamożni kawalerowie pani Bennet wpada w istną furię. Nie spodoba się jednemu z dżentelmenów najstarsza z córek? Spokojnie, przecież są jeszcze pozostałe cztery. Pan Darcy oraz pan Bingley szybko nawiązują znajomości. Jeden z panów nie omieszka zaznaczać na każdym kroku, że jest "lepszy" ze swoją pozycją i majątkiem. Najbardziej urażona takim zachowaniem jest Elizabeth Bennet.

Nic w tej książce nie jest tak ciekawe jak bohaterowie, którzy różnią się od siebie niemal wszystkim. Elizabeth, którą nie da się nie polubić. Oczytana, inteligenta i znająca swoją wartość, najbardziej rozważna ze swego rodzeństwa. Pan Bennet, któremu w pewnych momentach aż zazdrościłam humoru i ciętych ripost. Niewiadomo jakim cudem trafiła się mu taka roztrzepana i nieogarnięta żona. Popapranie z pomieszaniem. Bohaterka naiwna jak dziecko i irytująca jak głodni harcerze na obozie. Czytasz i myślisz, że ta książka już cię niczym nie zaskoczy... i mylisz się, bo znów natrafiasz na panią Bennet!

Wielką zaletą takich książek jest chyba to, że bohaterowie nie są kreowani pod to, aby czytelnik ich pokochał. Są prawdziwi i nierzadko się zdarza, że niesamowicie irytują. Ile to razy czytając książki młodzieżowe natykamy się na aroganckich i bezczelnych bohaterów, których jednak zachowanie szybko usprawiedliwia się ciężkimi przeżyciami z dzieciństwa, utratą rodziców, braku rodziny, miłości, życia osobistego, uczuciowego czy czego tam sobie jeszcze nie wymyślimy. Wkrótce za sprawą głównej bohaterki lub jakiejś cudownej dziewczyny nasz Pan-ciężkie-życie się zmienia. Zaczyna kochać świergotanie ptaszków, wschody i zachody słońca, lody truskawkowe. Bo przecież wielka miłość może przezwyciężyć nawet wstręt do lodów truskawkowych! Pan Darcy nie jest takim bohaterem. Jest uparty, dumny w pewnych momentach wręcz próżny, ale są to cechy charakteru które go określają. Pomaga mu to w doborze ludzi, którymi się otacza. Wydaje się bardzo prawdziwy.

Duma i uprzedzenie to książka napisana z niesamowitym wyczuciem i humorem. Inteligentna i zmuszająca do pewnych przemyśleń. Jednak chyba największym plusem jest to, że mimo że się nie spodziewałam to nieustannie, czytając ją, parskałam śmiechem. Nie spodziewałam się tego po największym romansidle wsze czasów. Spodziewałam się za to wzruszeń i płaczu, czego na szczęście autorka nam oszczędziła, jednak historia na tym nie ucierpiała ani trochę. Powieść opowiadająca o tym, jakże często pozwalamy, aby nasze emocje wzięły górę. Często też pozwalamy, aby pierwsze wrażenie wykształciło w nas pewne - często niepoprawne - przekonania.


"Duma - oświadczyła Mary, która zawsze chełpiła się głębią swych uwag - jest, jak mi się wydaje, grzechem dosyć powszechnym. Wszystko, co dotychczas przeczytałam, upewnia mnie w przekonaniu, że w istocie jest to wada bardzo pospolita, że natura ludzka specjalnie jest na nią podatna, że niewielu z nas nie żywi w sercu uczucia zadowolenia z samego siebie ze względu na taką czy inną, prawdziwą czy wyimaginowaną zaletę. Próżność i duma to rzeczy całkiem różne, choć słowa te często są używane jednoznacznie. Można być dumnym nie będąc przy tym próżnym. Duma związana jest z tym, co sami o sobie myślimy, próżność zaś z tym, co chcielibyśmy, żeby inni o nas myśleli."

Trzeba również wspomnieć, że na podstawie książki powstało wiele ekranizacji. Mi osobiście do gustu przypadł (uwielbiam go! ♥) ta w reżyserii Joe Wrighta. W rolach głównych Keira Knightley (Elizabeth) i Matthew MacFadyen (pan Darcy).




Film jak to film - nie jest idealnym odwzorowaniem książki, jednak dla samej gry aktorskiej Keiry naprawdę warto!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz