środa, 2 lipca 2014

George R.R. Martin "Gra o Tron"

"W grze o tron zwycięża się albo umiera. Nie ma ziemi niczyjej."


Sam ledwo wierze, że udało mi się przeczytać tą książkę do końca. Jednak 773 strony zabierają sporo czasu i dają nam tak wiele różnych emocji! Cóż za szaleństwo... Jaki geniusz mógł napisać tak wiele grubych tomów serii, która stała się światowym bestsellerem?! I w dodatku Martin chce zamknąć wszystko w siedmiu częściach.
____________________________

Opis książki:
W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie
wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi pradawne rasy i starzy bogowie.
Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich
Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak on sam.
Tron objął Robert - najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata pokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron...


Nie wiem od czego zacząć, bym was zainteresował, lecz z czasem nie zanudził. Przedstawianie fabuły czy bohaterów mija się z celem, ponieważ książka jest zbyt wielowątkowa. Czytając ją, miałem wrażenie, jakbym dostał zadanie nauczenie się na sprawdzian z historii. Dosłownie czułem jakbym czytał podręcznik z historii opisany w sposób fabularny. To męczy. Z drugiej strony książkę można odebrać jako zbiór wielu historii, które powoli łączą się w jakąś wspólną całość. Lektura ta bowiem podzielona jest na rozdziały, a każdy z nich opowiadany jest oczami innego bohatera, lub bohaterki.

W siedmiuset stronicowej książce upchnie się wszystko. Mamy ciekawe wątki miłosne między znienawidzonym przez fanów serialu Joffreyem i Sansą oraz dzikim khal Drogo i czternastoletnią Deanerys. Czy krwawy wątek tytułowej Gry o Tron, gdzie jedna zdrada goni drugą i w końcu nie wiemy komu można zaufać.

"Miarą człowieka nie jest tytuł przed jego imieniem."
Postaci w Grze o Tron jest zbyt wiele, by przywiązywać się szczególnie do któregoś z nich. Oczywiście, możemy uroczemu Branowi, lub zagubionemu Jonowi okazywać więcej sympatii, ale autor szczególnie nie przykłada wagi do tego byśmy się z kimś zaprzyjaźniali. Mógłbym odważnie powiedzieć, że Gro o Tron napisana jest bezpłciowo, a George R.R. Martin nie przykłada większej uwagi do emocji i oddziaływania między bohaterem - czytelnikiem. 

No, definitywnie najciekawsza postać całej serii - idealnie władający sarkazmem i poczuciem humoru, Tyrion Lannister.

Pozostaje jeszcze kwestia samego rozwinięcia serii. Nie czytałem kolejnych czterech tomów, ale mam ufam, że tam dopiero rozkręca się akcja na dobre. Pierwszy tom serii Pieśń Lodu i Ognia to właściwie sam wstęp i marny początek samego rozwinięcia całej sagi. 

Osobista ocena: 7/10 
Pozdrawiam, Jarek

2 komentarze:

  1. Nooo to powodzenia. Czeka Cię jeszcze 7 książek (bo w Polsce tomy 3,4,5 są podzielone na dwie części), a sam drugi tom ma ponad 1000 ;D
    Ale uwierz, warto. Ja sama przeczytałam wszystkie wydane części ponad rok temu i obecnie to nadal to jedna z moich ulubionych serii.
    Rozumiem Twoje odczucie, pierwsza część jest nieco chaotyczna, trzeba opanować fabułę naćpaną ilością postaci i wielowątkowością, a do tego ogarnąć świat przedstawiony. Z pewnością książki z tej serii nie należą do najprostszych, ale za to właśnie je uwielbiam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę długi ten wstęp, skoro ponad 700 stron :D Ta żółto-pomarańczowa czcionka jest nieczytelna - przyciemnij lub rozjaśnij ją. I sprawdź literówki, bo dużo ich.

    W pełni się zgadzam z twierdzeniem, że postaci jest za dużo. W "Grze" jeszcze tego tak nie widać i chyba wszyscy później odegrają większą rolę, ale w kolejnych zamienia się to w horror, gdzie nazwiska tylko przepływają bez znaczenia i człowiek już nawet nie zwraca na nie uwagi.

    Za to emocje i przywiązanie się do bohaterów są. Ciężko nie polubić Neda i nie załamać się jego śmiercią, ciężko nie odczuć gniewu Johna czy nie znienawidzić Lannisterów. Poza Tyrionem. On jest genialny :D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń