środa, 12 lutego 2014

Peter V. Brett "Malowany człowiek"

"Większym od nocnego zła przekleństwem jest strach przepełniający ludzkie serca"

  W dzień żyją jak zwykli ludzie. Mają swoje problemy, handlują, bawią się, pracują na swoje utrzymanie. Jednak po zmroku wszystko się zmienia. Z głębokiej Otchłani powstają Demony, a dla ludzi jedyną nadzieją są chronione runami domy. Zastraszona ludzkość walczy o przetrwanie w nieustannym strachu przed nieśmiertelnymi i niepokonanymi otchłańcami. Ocaleniem są runy, światło słoneczne i Wybawiciel, na którego czekają, a który, według legendy ma uwolnić świat od plagi Demonów.
  W tym niebezpiecznym świecie żyje troje młodych ludzi.

Arlen. Jedenastoletni chłopak, który ma już dość bezowocnego czekania i postanawia odkryć sposób walki z otchłańcami, ale przede wszystkim chce pozbyć się strachu. Udaje się więc do miasta aby uczyć się być jednym z Posłańców - jedynych ludzi, którzy potrafią przetrwać noc poza bezpiecznym domostwem.

Leesha, której życie zrujnowała prosta plotka. Postanawia ona zostać Zielarką i wkrótce staje się ważną i szanowaną osobą w swojej wiosce. Ciągle jednak marzy o podróży do Wolnych Miast i poznaniu świata.

Rojer. Mały chłopiec ocalony przed atakiem Demonów dzięki poświęceniu matki. Podróżuje w towarzystwie sławnego Minstrela, którego kariera jednak upada i artysta coraz bardziej poświęca się pijaństwu i hazardowi. Chłopiec stara się utrzymać siebie i swojego mistrza dając pokazy kuglarskie.

  Mimo iż tych troje ludzi się nie zna to łączy ich jedna myśl: że jest możliwe coś więcej niż tylko bezwolne poddawanie się sytuacji i życie z dnia na dzień bo nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie śmierć.

  Niesamowita książka napisana z wyczuciem i dużą znajomością ludzkich charakterów i zachowań. Urzeka realnością opisanego świata. Czyta się ją jednym tchem, ponieważ akcja poprowadzona jest gładko i spójnie. Mówi o odwadze i usamodzielnianiu się. Porusza także kwestie takie jak bieda czy nieodpowiedzialna władza. Pozycja naprawdę warta przeczytania. Gorąco polecam.

3 komentarze: